Cała ta historia rozpoczyna się od pierwszego spotkania, które miało miejsce w Śmieszkowie na boisku. Patryk umówił się z Magdą, że przyprowadzi mu jakąś koleżankę i padło na Justynę. Przy pierwszym spotkaniu nie rozmawiali prawie w ogóle ze sobą. Justyna była cicha i mało mówna. No ,ale cóż Patryk pomyślał ,a co tam napiszę do niej. Pisał z myślą nawiązania znajomości takiej normalniej na zasadzie kolega-koleżanka. Pisali, ze sobą codziennie przez parę dni. Ale w końcu nadarzyła się okazja do spotkania się. Justyna wraz z kuzynem i kuzynką była na placu zabaw. Pisali wtedy ze sobą na facebook'u. Gdy ona mu powiedziała ,że jest tam to on zaproponował, że przyjedzie pogadać chwilkę. Justyna się zgodziła. Patryk szybko się przebrał i przyjechał. Ona nie myślała, że on tak na serio mówi. Kuzyn w pewnym momencie powiedział jej ,że jest mu zimno i że chce iść do domu. No to powoli zmierzała w kierunku domu. Lecz w dobrym momencie Patryk przyjechał. To spotkanie dla nich obojga było bardzo stresujące, ponieważ pierwszy raz widzieli się sami. Zamienili ze sobą parę słów, ale ona musiała wrócić do domu. Więc się pożegnali. Po tym pierwszym spotkaniu nie myśleli, że ta ich historia i znajomości się tak potoczy. Gdy wrócili do domu to pisali ze sobą. Pisali tak jeszcze parę dni bodajże i Patryk stwierdził, że się zapyta czy by chciała się z nim spotkać jeszcze raz. Więc się zapytał, a ona się zgodziła. Więc umówili na przedszkolu. Do spotkania oczywiście doszło. Spotkanie to trwało 4 godziny. Siedzieli, rozmawiali ze sobą. Na końcu spotkania rozstali się i rozeszli się do domu. Po paru dniach znowu się spotkali. Na paru pierwszych spotkaniach Patryk naciskał na Justynę z przytulaniem się, ale wydaję mi się, że po paru spotkaniach ona chciała ,żeby on ją przytulił. Spotykali się tak jeszcze przez jakiś czas. Z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień ich relacje zaczęły się zacieśniać. Zaczeli zbliżać się do siebie. Chociaż nawet nie widzieli o tym. Zaczęło im na sobie zależeć i nie mogli już wtedy bez siebie żyć. Lecz przyszedł jeden pechowy dla nic dzień. Zapomniałem wspomnieć ,że Patryk pisał także z inną dziewczyną. W końcu przyszedł czas, że musiał wybrać między nimi dwoma. Zastanawiał się nad tym którą z nich wybrać. Powiedział o tym Justynie. Skrzywdził ją wtedy. Ona mu powiedziała, że ma wybrać tamtą dziewczynę, bo ją dużej zna i w ogóle. Patryk stwierdził ,że sam sobie z wybraniem nie poradzi i poszedł po dwóch kolegów z którymi przeszedł się na spacer. Na tym spacerze pogadał sobie z nimi. Po pewnym czasie stwierdził ,że podjął już decyzję i musi ją przekazać Justynie. Więc kazał kolegom iść dookoła i powiedział im, że się spotkają po drodze. Nie wiedział wtedy czy po tym co zrobił Justynie ona będzie chciała odebrać od niego telefon. Oczywiście wybrał Justynę, więc zadzwonił do niej i odebrała. Rozmowa ta była krótka. Patryk powiedział Justynie ,że już wybrał i, że wybiera właśnie ją. Ona się ucieszyła i nie mogła w to uwierzyć. Jak skończyli ze sobą w tamtym momencie rozmawiać to on dosłownie skakał z radości i bardzo się cieszył, że będzie mieć tak wspaniałą dziewczynę. Ona powiedziała mu ,że musi jeszcze porozmawiać z Magdą czyli swoją przyjaciółką o tym. Przyszedł wtedy wieczór. Bardzo trudny wieczór dla nich. Magda powiedziała Justynie, że nie zaakceptuje tego związku. Justyna powiedziała Patrykowi, że nie chce z nim być, bo nie chce stracić swojej przyjaciółki. Bardzo go to zabolało ,bo bardzo mu na niej zależało. Justynie też nie było łatwo w tej sytuacji ,bo też zależało jej na Patryku. Był to dla nich szczęśliwy dzień i zarazem bardzo trudny i nieszczęśliwy. On wiedział, że bardzo mu na niej zależy i stwierdził, że zawalczy o nią, że spróbuję, że postara się aby ona z nim była. Bardzo mu na tym zależało. Zaproponował Justynie spotkanie. Bo chciał z nią o tym na spokojnie porozmawiać. Powiedział sobie, że jeżeli powie mu prosto w oczy, że nie chce z nim być to odpuści. Ona wachała się czy przyjść czy nie, lecz przyszła na to spotkanie. Gdy nadszedł ten dzień oby dwoje się bardzo stresowali. Patryk myślał do ostatniej chwili, że ona nie przyjdzie jak na nią czekał ,ale patrzy idzie ucieszył się, bo wiedział, że będzie mógł z nią porozmawiać. Justyna dotarła na to spotkanie. Płakała. On ją przytulił i mówił ,że będzie dobrze i wszystko się ułoży. Po pewnym czasie usiedli i rozmawiali. Patryk mówił jej ,że bardzo chce z nią być i wszystko się ułoży. Sytuacja między nimi była trochę napięta. Posiedzieli ze sobą. Ona była w złym stanie psychicznym. Nie wiedziała co ma zrobić. Nie rozumiała tego dlaczego jej najlepsza przyjaciółka jej coś takiego zrobi/zrobiła. Po pewnym czasie on stwierdził, że idą się przesiąść na inną ławkę. Na tej ławeczkę sytuacja się trochę rozluźniła i zaczęli ze sobą normalnie rozmawiać. Patryk chciał przypomnieć Justynie jak było między nimi przed tą sytuacją. Jak było im ze sobą dobrze i dobrze im się rozmawiało. Chciał, żeby zrozumiała, że on na prawdę chcę z nią być. Bardzo chciał, żeby ona zmieniła decyzję i była z nim. Po tym emocjonującym spotkaniu spotkali się jeszcze raz. Dnia 10 maja o godzinie 13.11 Justyna napisała mu :" Ja już decyzję podjęłam, nw czy będę tego żałować czy nie, mam nadzieje, że nie. A wszystko Ci powiem jak się spotkamy." Po tej wiadomości Patryk bardzo chciał się z Justyną spotkać i dowiedzieć się jaką podjęła decyzję. Myślał, że będzie chciała z nim być, ale nie był tego do końca pewny. Umówili się, że spotkają się w poniedziałek 12 maja. Więc żeby usłyszeć decyzję musiał czekać jeszcze dwa dni. W końcu nastał ten dzień. Patryk przyjechał do Justyny i poszli się przejść. Na początku poszli koło ścieżki rowerowej za cmentarzem, ale zaczęło kropić i się schowali, gdy przestało padać poszli na punkt widokowy. Tak przez całą drogę rozmawiali ze sobą normalnie, ale gdy zaszli na widok i usiedli to zapadła cisza. Patryk chciał się w tym momencie zapytać się Justynie jaką decyzje podjęła, ale ona go wyprzedziła i zaczęła mówić. Powiedziała mu, że chcą z nim być. W pierwszym momencie nie mógł w to uwierzyć. W tym dniu byli bardzo szczęśliwi i bardzo się cieszyli, że tak to się wszystko ułożyło i ,że są ze sobą. Pokonali wszystkie trudności. Okazało się, że bardzo im na sobie zależy i, że pokonają wszystko. 12-05-2014 ta data utkwi w ich pamięci do końca życia ,bo w tym właśnie dniu zaczęli ze sobą być. I będę ze sobą do końca życia i o jeden dzień dłużej. Bardzo się kochają po dzień dzisiejszy, a za parę dni mijają już 3 miesiące jak ze sobą są. Czas po prostu zapierd*la. Oni czują jakby minął miesiąc, a nie 3. Ich relacje są takie same jak na początku związku. Czyli są bardzo szczęśliwi, zwariowani ,bardzo się kochają i wiedzą, że mogę na sobie polegać w każdej sytuacji, o każdej porze dnia i nocy. Miłość ich będzie trwałą wiecznie, na wieczność. że mogę na sobie polegać w każdej sytuacji, o każdej porze dnia i nocy. Miłość ich będzie trwałą wiecznie, na wieczność.
Justyna bardzo Cię Kocham i nigdy nie zostawię. To dla Ciebie opisałem tą naszą historię. .
Patryk :*